Przygotowania

Bilet lotniczy
Po kilku tygodniach kalkulowania, porównywania cen, wyboru linii lotniczych, miejsca wylotu, możliwości przelotu z rowerem, czy też zapłaty w PLN w końcu udało mi się wybrać możliwie najlepszą ofertę. Poszukiwania głównie skupiały się na wylocie z Wrocławia lub Berlina. Wybrałem Berlin. Chociaż niższe ceny na Islandię można upolować z Wawy i Gdańska to dodając do ceny biletu dodatkową opłatę i dwu lub trzy krotnie dłuższy dojazd do tych lotnisk od samego lotu na wyspę nie bardzo się to kalkulowało. Szukałem także lotów z przesiadkami z Wrocławia, do którego mam najbliżej przez Copenhagę, Oslo i kilka innych lotnisk. W kilku przypadkach ceny były niższe, jednak perspektywa oczekiwania na transfer po kilka czy kilkanaście godzin na lotnisku nie była zachęcająca. Opłata za przelot z rowerem liniami Wizz 70€, Airberlin proponował ponad 600zł w dwie strony. W AirBerlin w cenę wliczona jedna sztuka bagażu do 23kg. W obu tych liniach dodatkowo należy doliczyć opłatę za miejsce w samolocie. Patrząc na obecny kurs € względem PLN i dodatkowej opłaty pobieranej przez bank bardzo chciałem uniknąć zapłaty za bilet w Euro. Kurs 4.70 za Euro nie zachęca do zakupów. Pewnie parę osób stwierdzi, że przepłaciłem, jednak w tym przypadku cena nie była priorytetem, lecz czas. W racji tego, że urlop krótki, bardzo zależało mi na jak najbardziej efektywnym wykorzystaniu czasu. Biorąc praktycznie dwa tygodnie urlopu na rowerowanie po Islandii mam pełne 17 dni + jeden dzień na powrót. Dzień wylotu będzie bardzo ciekawy – zaraz po pracy PKS do Wrocławia, potem PolskiBus z WRO do BER, z Berlin ZOB na lotnisko Tegel i dopiero przelot do Keflaviku. Do zabrania karton z rowerem do 23kg, drugi bagaż główny do 23kg oraz podręczny do 5kg. W zupełności wystarczy.

Ubezpieczenie
Na wyprawę nie wykupuję żadnego dodatkowego ubezpieczenia. Zabieram jedynie kartę Europejskiego Ubezpieczenia Zdrowotnego EKUZ. Islandia nie jest członkiem UE jednak karta EKUZ jest honorowana. Na wyspie uzyskanie porady medycznej związane jest z opłaceniem tzw. udziału własnego (opłata zryczałtowana nie podlegająca refundacji NFZ).

Sprzęt
Przed wyjazdem w moim wyprawowym Author Instonct 29er została wymieniona rama na nowszy rocznikowo model. Specjaliści z Velo uznali zapewne, że po przejechaniu ponad 50.000km trzeba wymienić najważniejszą część roweru na nowszą technologicznie i taką, która aktualnie znajduje się w ofercie marki. Na pierwszy rzut oka widać, że rama nowego Instinct’a to już bardziej nowoczesne wzornictwo. Mimo, że geometria jest bardzo podobna to wcześniejszego modelu to konstrukcja ramy dosyć mocno się różni od poprzednika. Zmieniony został kształt głównej rury górnej na bardziej płaski z niewielkim łukiem. Dolna rura wykonana została w kształcie trójkąta. W tylnym widelcu dodatkowo wzmocniono prawą jego część poprzez łącznik, na którym również można zamontować podpórkę. Nowa rama Instinct’a ma również ciekawy lakier matowy w kolorach czarno-szarym z jaskrawymi żółtymi wstawkami, co nieźle kontrastuje i sprawia, że rower jest lepiej widoczny. Główka ramy chowa półzintegrowane stery FSA typu tapered. Główka ramy jest zwężana, jej górna miska ma standardowy wymiar 1 i 1/8”. Dolna miska jest szersza ma dokładnie 1,5″, dzięki takiemu rozwiązaniu główka ramy jest bardziej odporna na na siły, które działają na nią podczas ostrej jazdy. Poza ramą wymianie lub serwisowi poddany został praktycznie cały osprzęt. Wymieniony został cały napęd (łańcuch, kaseta, łożyska suportu, zębatki), klocki hamulcowe, ogumienie i pedałki SPD. Piasty, stery zostały zabezpieczone podwójną ilością smaru, a hydraulika hamulców nowy płyn. Amortyzator został zregenerowany. Od podstaw zbudowane zostało tylne koło na mocnej, szerokiej obręczy pod 36 szprych i wytrzymałej piaście. Linka tylnej przerzutki zyskała pełny pancerz, a licznik i czujnik nowe baterie. 

Namiot
Wybór namiotu przed wyprawą nie jest sprawą prostą. Zakładając podróż na Islandię, gdzie pogoda nie rozpieszcza, wieje silny wiatr i sporo pada musiałem wybrać namiot mocny, odporny na deszcz i oczywiście w miarę lekki, aby nie dźwigać zbyt wiele. Po kilkudniowych poszukiwaniach wybór padł na HM Etna 2 o wadze niewiele ponad 2kg. Waga została zmniejszona o ponad 250gramów poprzez usunięcie zbędnych części namiotu (śledzie, linki, siatka). Autem była również cena. Za w sumie w miarę markowy namiot zapłaciłem w promocji 134zł ze zniżką w wysokości 50%. Mam nadzieję, że producent gwarantuje podane wartości i nieprzemakalność tropiku na poziomie 2000mm słupa wody rzeczywiście tyle wynosi.

Koszty wyprawy:
Bilet lotniczy – 2054zł (przelot w dwie strony, opłata za bagaż w tym rower, opłata za miejsce w samolocie)
Przygotowanie roweru – 798,24zł (części i serwis)
Przejazdy – PolskiBus – Wro-Ber-Wro – 136zł, JG-Wro i Wro- Jg – 50zł, Taxi Berlin – 33€
Noclegi – 0zł
Pożywienie – około 200€
Namiot – 134zł
Dodatkowe koszty – 50€